AUGUST EMIL FIELDORF (20 III 1895 – 24 II 1953)
Wszyscy wiemy dokładnie kim był ten znakomity oficer i jakich bohaterskich czynów dokonał w okresie II wojny światowej.
Mniej jest natomiast znana jego służba wojskowa z lat 1914-1939.
W opiniach przełożonych został zapamiętany jako bardzo dobry wychowawca podkomendnych żołnierzy, człowiek silnej woli i wzór oficera do godnego naśladowania przez innych. Za wojenne zasługi odznaczony najwyższymi odznaczeniami państwowymi i wojskowymi, m. in. pośmiertnie Orderem Orla Białego, Złotym i Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości oraz czterokrotnie Krzyżem Walecznych. Jeden z nich otrzymał za odwagę i bohaterską postawę bojową w walkach na Białostocczyźnie z 12 września 1920 r., do których doszło w rejonie Biernik, Staworowa i Zalesia. Znane są nam one szerzej z przedwojennego Zarysu historii wojennej 1-go Pułku Piechoty Legionów i szczegółowego opisu czynu bojowego z wniosku o nadanie tego odznaczenia po raz pierwszy w styczniu 1921 r., w którym napisano:
Dnia 12.9.20 r. I Baon 1 p. p. Leg [1. pułku piechoty Legionów]. bierze udział w wypadzie 1 p. p. Leg. ( 1. pułku piechoty Legionów] na Bierniki, Staworowo, Zalesie.
Po opanowaniu przez kompanię piechoty Biernik oraz Staworowa porucz. Fieldorf Emil, d-ca 1 K. K. M. [1. kompanii karabinów maszynowych], z własnej inicjatywy bierze pluton swych K. M. [karabinów maszynowych] i maszeruje łącznie z komp. 2-gą [2. kompanią] celem zajęcia Zalesia i rozbicia znajdującego się tam npla. [nieprzyjaciela].
Podczas, gdy komp. 2-ga [2. kompania] stara się frontowo zająć miasteczko od strony zachodniej, porucz. Fieldorf [porucznik Fieldorf] ze swymi maszynistami dokonuje brawurowego obejścia od strony północno-wschodniej, wystawia dwa K. M. [karabiny maszynowe] na drodze, wiodącej do Grodna, i tu zastaje cofającego się już pod naporem komp. 2-ej [2. kompanii] wroga w znacznej sile. Porucz. Fieldorf [Porucznik Fieldorf] z wrodzonym sobie spokojem podpuszcza blisko nieprzygotowanego i po części już zdemoralizowanego npla [nieprzyjaciela], po czym wita go celnym i morderczym ogniem swych K. M. [karabinów maszynowych], zadając wielkie straty, bez żadnych natomiast strat własnych.
Opracował - Marek Gajewski
Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku
Oddziałowe Biuro Edukacji Narodowej